Powszechnie znanym faktem jest, że cukier nie należy do najzdrowszych produktów. Mimo to, dalej jest zmorą większości Polek i Polaków. I nie tylko. Na zachodzie ten problem jest jeszcze bardziej widoczny. Wyraźny wzrost otyłości nawet wśród młodych ludzi daje do myślenia. Kto w takim razie jest winny temu procederowi? Rząd, rodzice, siedzący tryb życia, narastający konsumpcjonizm? A może firmy spożywcze liczące tylko na zysk, nie dbające za to o zdrowie klientów? Pewnie każdy z wymienionych czynników dorzucił swoją cegiełkę. Ale największym winowajcą jest cukier. Nazywany przez niektórych “białą śmiercią”. Może to zbyt mroczne, za daleko idące stwierdzenie, natomiast trzeba przyznać, że jest to realny problem XXI wieku.
Ale czy cukier jest tylko tam, gdzie go widać?
Łyżeczka (5g) białego cukru dostarcza 20 kalorii. Na pierwszy rzut nie brzmi to tak groźnie. Na pewno nie na tyle by nazwać cukier “białą śmiercią”. Oczywiście, są to puste kalorie nie zawierające zbyt wielu wartości odżywczych. Ale dalej, po 2 łyżeczki do kawy rano i herbaty wieczorem przecież krzywdy nam nie zrobią. No, chyba że w między czasie spożyjemy ich wielokrotność w ciągu dnia. Cukier jest bowiem bardzo dobrze ukryty w artykułach spożywczych, po które sięga codziennie przeciętny Kowalski. Dotyczy to nie tylko słodyczy, gdzie jest to oczywiste, ale również innych, na pierwszy rzut oka mniej lub bardziej zdrowych produktów:
– ketchup (20-35g cukru na 100g produktu)
– baton musli (22g cukru na 100g produktu)
– dżem owocowy (nawet około 50g cukru na 100g produktu)
– miód (80g cukru na 100g produktu)
– cola (ok. 10g cukru na 100ml produktu)
…i tak można wymieniać w nieskończoność…
Ile cukru możemy bezpiecznie spożywać?
Całkowite pozbycie się cukru jest szalenie trudne do zrealizowania. Ale nie jest konieczne. To nie substancja czyni truciznę, a jej dawka. Cukier w niewielkich ilościach nam nie zaszkodzi. Według WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) maksymalnie 10% ogółu energii możemy dostarczać z cukru. Oznacza to, że dla osoby mającej swoje zero kaloryczne (ilość kalorii, przy której nie tyje, ani nie chudnie) na poziomie 2000kcal, maksymalnie 200kcal może pochodzić z cukrów.
Uzależnienie od cukru – tania dopamina
Świat, w którym obecnie żyjemy sprzyja dostarczaniu taniej dopaminy. Szybkie tempo życia, konsumpcjonizm, social media, używki, smaczne- choć niezdrowe jedzenie. Wszystko to ma jedną wspólną cechę: natychmiastową gratyfikację. Oznacza to, że fundujemy naszemu mózgowi dużą ilość dopaminy stosunkowo małym kosztem. I cukier również ma na to ogromny wpływ. Problemem nie jest tutaj łyżeczka cukru, którą dodajemy codziennie do kawy, czy herbaty. Problemem jest nasze uzależnienie od krótkotrwałej przyjemności, jaką daje nam przetworzone jedzenie.
Dlaczego ograniczenie cukru jest tak trudne?
Skoro wiemy już, że cukier jest w większości produktów, to jak możemy go unikać? Na logikę, dokonywać alternatywnych wyborów robiąc codzienne zakupy. Kupować artykuły spożywcze jak najmniej przetworzone lub o obniżonej zawartości cukru. Nie jest to jednak takie proste z kilku powodów:
– czasem ciężko znaleźć niskocukrowe zamienniki
– pragnienie cukru czasem może okazać się silniejsze
– bardzo trudne jest pozbycie się szkodliwego nawyku jak za pstryknięciem palca, na wszystko potrzeba czasu
Dlatego kluczem jest tutaj cierpliwość i wyrozumiałość. Głównie dla siebie. Najgorsze co możemy zrobić to nagle postanowić, że drastycznie obniżamy ilość spożywanego cukru. Owszem, może będzie to skuteczne przez dzień, tydzień, może nawet miesiąc. Ale potem prawdopodobnie rzucimy się na niego z powrotem, tym razem ze zdwojoną siłą. O wiele lepszą metodą będzie stopniowe wdrażania nowych wyborów żywieniowych i poszerzanie swojej świadomości na temat zdrowej diety.
Nie taki diabeł straszny jak go malują – korzyści z ograniczenia cukru
Choć początek niewątpliwie będzie trudny, to warto się postarać i wytrwać w swoich antycukrowych postanowieniach. Warto zacząć od najprostszych rzeczy. Zamiast łyżeczki cukru do herbaty- przerzućmy się na słodzik. Zamiast picia słodzonych napojów- przerzućmy się na ich odpowiedniki zero. Zamiast przesłodzonego dżemu- zjedzmy prawdziwe owoce. Już po wprowadzeniu tych małych kroków odczujemy zmianę. I nie chodzi tu tylko o liczbę kilogramów na wadze. Do korzyści z ograniczenia cukru zaliczamy m.in.:
– zdrowe zęby
– lepsza jakość skóry
– lepsze samopoczucie
– więcej energii
– mniejsze ryzyko groźnych chorób
– mniejsza potrzeba jedzenia, a co za tym idzie- lepsza sylwetka!
i wiele, wiele więcej!